sobota, 26 lutego 2011

Pralinki orzechowe

Kupiłam sobie foremkę silikonową do robienia pralinek i ćwiczę robienie wegańskich cukierków. :)

Dziś pralinki z masłem orzechowym, wg przepisu vegelicious :)


Składniki:
- 1/2 szklanki masła orzechowego
(wybałam takie masło z obniżoną zawartością o 30% tłuszczu, wydaje mi sie,  że  takie bardziej nadaje sie do słodkości)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki wody
- polewa czekoladowa gorzka o roślinnym składzie

Robienie:

Utrzeć masło z cukrem i woda na głądką mase, wystarczy po prostu zrobić to łyżką.
Polewę rozpuścić, wysmarować foremki, wstawić do lodówki, po  10 minutach wyjąc, powkłądac i uklepać masę masłową, zalać resztą polewy, wstawić na godzinę do lodówki i już :)



Wcześniej próbowałam roztapiać zwykła gorzką czekoladę, ale po prostu nie chciała mi się roztopić tak, żeby dało sie to wlewać, i tamte pralinki były porażką. Polewa wybawiła mnie z łamigłówki :)



A foremka wygląda tak: (pusta i napełniona) :)


 

piątek, 25 lutego 2011

Nie ma co jeść na wyjazdach :)

Nie było mnie kilka dni w necie, bo musiałam wyjechać służbowo do Krakowa. Nie przepadam za wyjazdami, bo nie mam zwykle co jeść i muszę przymusowo być ascetką, taką, jak w  gościach ;)
Ale, że to Kraków, to pocieszałam sie, że to duże miasto, więc jakieś wegańskie jedzenie musi się znaleźć.
Pominę to, że wraz z moimi współpracownikami byłam zmuszona odwiedzać niewege knajpy, w kórych oni próbowali wynaleźć mi danie wegańskie (cha cha cha). Taka głupia to nie jestem, żeby spożywać tam cokolwiek oprócz orzeszków i herbaty :)
Pierwszego dnia poszłam do baru wegetariańskiego Vega.
Weszłam, pytam co jest wegańskiego, i pani wskazała mi jedną jedyną potrawę- była to zimna sałatka z makaronem, niezbyt smaczna. Byłam zawiedziona, ale zjadłam, bo już byłam mocno wygłodniała, ale weganom miejsca tego nie polecam.


Kolejnego dnia odwiedziałam Green Way, bo był blisko hotelu, ale tutaj mnie nic nie zaskoczyło, bo znam  dobrze tą sieć, i wiem, że wegańskie są enchilades, samosy i kotlety sojowe. Wzięłam samosy i przynajmniej się porządnie najadłam po raz pierwszy od wyjazdu z domu :)



Trzeciego dnia- olbrzymie zaskoczenie- trafiłam na bar MOMO. Zmarznięta weszłam do środka, rozejrzałam się, pytam co jest wegańskiego, a pani mówi- "wszystko". I to była prawda, wszystko, oprócz żurku było wegańskie, mogłam zjeść co chciałam :) :)
Wzięłam potrawę zwaną Masala dosa,całkiem dobra, podana z sosem orzechowym i zupą :) I  potem jeszcze  szarlotkę z kaszą manną z razowej mąki.
A na wynos sałatki :)








Jeszcze  raz po drodze mijałam bar Glonojad, ale nie wchodziłam, więc nie ocenię :)





piątek, 18 lutego 2011

Muffinki :)

Ja co prawda trochę sie odchudzam (nawet zaczęłam chodzić na aerobic dance), ale Krzysio jest spragniony słodyczy, więc wyczarowaliśmy dziś babeczki :)

Jasne to bananowe z przepisu "puszkowego"

3-4 dojrzałe banany
3/4 szklanki cukru (białego, brązowego lub trzcinowego)
1 1/2 szklanki mąki pszennej graham
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/3 szklanki oliwy/ oleju
Wszystko zmiksować i piec :)


Drugie to również puszkowe, zwykłe babeczki kakaowe z orzechami :)



1 szkl. mąki pszennej graham
3/4 szkl. brązowego cukru
1/4 szkl. kakao
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szkl. mleka sojowego
1/3 szkl. oleju
aromat waniliowy

2 łyżki posiekanych orzechów włoskich

poniedziałek, 14 lutego 2011

Nargisi kofta

Dziś chciałam zabłysnąć kulinarnie, więc znalazłam wyszukany przepis  :) :)

Nargisi kofta to przepis z książki "Kuchnia Kryszny", a nazwa nargisi oznacza- królewska :) No :)




Troszkę zachodu to wymaga, ale wykonalne  :)

Składniki:

200g białego ryżu
8 ziemniaków
3 i 3/4 łyżeczki soli
250g tofu
220g mąki z ciecierzycy
1 łyżeczka nasion czarnuszki
1/2 łyżeczki kurkumy
300g całych liści szpinaku
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
1 łyżczeka garam masali
1/4 łyżeczki asafetydy
olej do smażenia

Robienie:

1. Ryż ugotować, dodać do niego 1 łyżeczkę soli i kurkumę, dokładnie wymieszać
2. Ziemniaki ugotować w mundurkach, obrać i utrzeć z garam masalą, 1 łyżeczką soli, asafetydą na gładką masę.
3. Tofu odcisnąć z wody, dodać 1/2 łyżeczki soli i wyrobić na masę.
4. Mąkę z ciecierzycy wymieszać z wodą w takiej ilości, żeby miała konsystencję ciasta na naleśniki, dodać czarnuszkę, 1 łyżeczkę soli i kurkumę.
5. Szpinak zblanszować (jeśli jest świeży), lub rozmrozić (ja miałam mrożony).




6. Robić  warstwowe kule wg schematu:
- uformować w doniach małą, wielkości orzecha włoskiego kulkę ryżu
-potem wziać do ręki trochę tofu, ugnieść w dłoni w formie miseczki, położyć na to kulkę ryżu, i skleić naokoło to tofu (to najtrudniejszy moment, ale do przejścia :)
- owinąć kulke 2-3 liśćmi szpinaku
- ulepić na wierzchu warstwę kartofli, "tocząc" kulkę w dłoniach.



7. Rozgrzać olej, tuż przed wrzuceniem zanurzać kule w cieście z mąki cieciorkowej, i wrzucać do oleju. Smażyć niedługo.






wtorek, 8 lutego 2011

Pikantna zupa z bakłażanów

Przepis wyszukany wczoraj w internecie. Na blogu "Zmysły w kuchni" :) Od razu z rana poleciałam po składniki.
Potrawa zalicza się do kuchni indyjskiej, i trzeba przyznać, że smakuje egzotycznie.
Jest gęsta i rozgrzewająca i bardzo sycąca.


Składniki:

450dkg bakłażanów
1 łyżeczka soli
6 łyżek oleju
1 duża cebula
1 czerwona papryczka chili
2,5cm imbiru
1,5 łyżeczki kuminy
1/4 łyżeczki mielonego pieprzu cayene
2 łyżeczki kolendry
1,2 łyżeczki kukrkumy
100ml koncentratu pomidorowego
400 ml pokrojonych pomidorów (cała puszka)
1/2 litra bulionu z warzyw
120ml masła orzechowego
200g fasolki szparagowej zielonej mrożonej lub świeżej
2 łyżki soku z cytryny



Robienie:

2 łyżki oleju rozgrzać, wrzucić do tego bakłażany pokrojne w 1cm kostkę i poddusić
(15 min.)
W międzyczasie w drugim garnku na reszcie oleju usmażyć imbir, chili,
(1/2 minuty)
dodać kumin, kolendrę, kurkumę, podsmażyć,
(1/2 minuty)
dodać cebulę, nadal smażyć,
(2 minuty)
dodać koncentrat pomidorowy, smażyć,
(1 minuta).

Do usmażonych przypraw dodać bakłażany, fasolkę, pomidory, bulion. Pogotować.
(5 minut)
W osobnej miseczce wymieszać masło orzechowe z chochelką zupy i dodać do garnka. Gotować.
(20 minut)
Na koniec dodać sok z cytryny i sól.

W przepisie napisano, że zupę można podawać udekorowaną niesolonymi orzechami ziemnymi :)

poniedziałek, 7 lutego 2011

Obiadek tradycyjny z kotlecikiem i sosikiem

Dziś normalny, tradycyjny polski obiad :)
Jak się należy- jest i kotlecik i kartofelki i suróweczka :) :) :)



Sosik zrobiony z pieczarek, czerwonej paryki, podsmażonej cebulki, i na koniec zaciagnięty łyżką mąki, żeby go zgęścić.

Kotlety skleciłam z granulatu sojowego  ugniecionego z namoczoną bułką pszenną, starkowaną cebulką, 2 ząbkami czosnku, przyprawami i łyżką mąki ziemniaczanej, która nie pozwala na rozwalenie sie całości podczas smażenia.



I wersja bezkartofelkowa :) :


niedziela, 6 lutego 2011

Wafle wegańskie

To też pomysł mojej mamy :)

Rozpuścić w garnku 200g magaryny ze szklaną cukru i 2-3 łyżkami kakao.
Zestawić z ognia, wsypać szklankę mleka roślinnego, mieszać do uzyskania jednolitej masy.
Dodać garść wiórków kokosowych, smarować wafle, obciążyć całość czymś ciężkim, np. garnkiem z wodą.


Mleko roślinne (gryczane, owsiane, ryżowe, sojowe) kupuję na allegro.

sobota, 5 lutego 2011

Koktajl

Pamiętam, gdy zostałam weganką (a było to 4 lata temu), to zszokowały mnie pierwsze zakupy w Carrefourze- okazało się, że odpadły mi caaałe działy w sklepie.
Bo cała wielka "uliczka" z jogurtami, druga ze słodyczami (dopiero później nauczyłam sie wyciągać stamtąd pojedyncze rzeczy nadające sie do spożycia), serami, itd.
Choć nie żałowałam, i nie żałuję, to jest kilka produktów mlecznych, do których czasami tęsknię (nigdy nie teskniłam do rzeczy mięsnych na szczęście).

Dziś zaspokoiłam swoją tęsknote za koktajem :)
Juz nie tęsknię do mlecznego, ten jest idealny- w smaku prawie identyczny, a mówię prawie, bo nie lubie kwaśnego posmaku, które daje zwykłe mleko lub jogurt.

Zainspirowałam się blogiem http://kreacjawkuchni.blogspot.com/, koktajl stamtąd, porzeczkowo-bananowy jest idealny już z samego wyglądu.
Ja zrobiłam truskawkowo-bananowy:


Pół opakowania mrożonych truskawek
3 małe banany,
szklanka mleka sojowego z Biedronki o smaku waniliowym.
Miksowanie.
Picie.
Mmmmm.

piątek, 4 lutego 2011

Potrawka wegetariańska

Przepis pochodzi z "Przyjaciółki" lub "Pani domu", już nie pamiętam dokładnie :)
Jest to prosta potrawa, ale w smaku przecudna, na stałe zagnieździła sie w moim domu :) :)



3 cebule i 2 ząbki czosnku posiekane
1 marchewka pokrojna w kosteczkę
2 papryki drobno pokrojone
puszka pomidorów krojonych
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
puszka białej fasoli
puszka czerwonej fasoli
pół papryczki chili
przyprawy do smaku wg uznania

Cebulę i czosnek zeszklić na oleju, dodać marchewkę i papryki, smażyć około 5 minut. Potem dodać pomidory z puszki, dusić 10 minut. Pod koniec dodać fasole, koncentrat, sól, pieprz i chili.
Podawać z ryżem :)

wtorek, 1 lutego 2011

Po prostu kopytka

Moja mama zawsze akceptuje to, co wymyślę :) Szybko pogodziła się z weganizmem córeczki i zięciulka :) I uważa,  że mało która potrawa musi byc niewegańska.
Kiedy przyjeżdżamy do niej,  robi nam to co zwykle, to co wtedy, kiedy bylismy wegetarianami, tyle, że w wersji czysto roślinnej :)
Przedwczoraj zrobiła nam po prostu kopytka :) Były idealne ::)

0,75 kg ugotowanych dzień wcześniej kartofli zmielić w maszynce, którą powszechnie nazywa się maszynką do mielenia mięsa
0,5kg mąki przesiać przez sitko na stolnicę
3 łyżki mąki ziemniaczanej dodać do kartofli i mąki
I zagnieść ciasto.


Odkrajać po kawałku, rolować, spłaszczać i odkrajać ukośne kopyta :) Gotować :)