Jak się należy- jest i kotlecik i kartofelki i suróweczka :) :) :)
Sosik zrobiony z pieczarek, czerwonej paryki, podsmażonej cebulki, i na koniec zaciagnięty łyżką mąki, żeby go zgęścić.
Kotlety skleciłam z granulatu sojowego ugniecionego z namoczoną bułką pszenną, starkowaną cebulką, 2 ząbkami czosnku, przyprawami i łyżką mąki ziemniaczanej, która nie pozwala na rozwalenie sie całości podczas smażenia.
I wersja bezkartofelkowa :) :
4 komentarze:
No taki obiadek jest bardzo kuszący :)
ulala :) Ja na takie obiady właśnie jeżdżę do mamy :) Sama w domu bardzo rzadko jem ziemniaki więc jak jadę do niej to sobie zażyczam taki tradycyjny obiad - oczywiście z jakimś sojowym ustrojstwem zamiast trupa :)
CHętnie bym się do ciebie wprosiła na taki obiad :)
Witam :)
a jakie przyprawy są w kotletach?
Pozdrawiam, Joanna
Prześlij komentarz